6 sierpnia 2012

Po dłuższej przerwie, na nowym miejscu

Mam mieszane uczucia odnośnie przeprowadzek. Z jednej strony każda z nich domyka pewien etap, otwiera nowe możliwości. Pakowanie to doskonała okazja do przejrzenia rzeczy i wyrzucenia kilku zbędnych bądź zniszczonych drobiazgów. Czasem to także szansa na ponowne odkrycie czegoś zjawiskowego na dnie szafy - czegoś zapomnianego, co w kontekście nowej sytuacji można może zmienić swoje zastosowanie i stać się inspiracją.
Z drugiej jednak strony to konieczność zorganizowania swojej przestrzeni na nowo: dla mnie to równie przyjemne co frustrujące ze względu na nawyki i przyzwyczajenia.
Tym razem przeprowadzka była bardziej permanentna i ciągle nie mogę zorganizować sobie cichego kąta do zabawy. Korzystając jednak z chwili wolnego czasu, w prowizorycznym warsztaciku na podłodze zrobiłam dwie wakacyjne kolorowe bransoletki: niebieską i zielono- żółtą. 
Cecha wspólna: wykorzystanie koralików z koralików :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz